W cieniu pracowni /Sonet ~ № 64
Namalowałem na płótnie Twój portret
Wisi na ścianie w półmroku pracowni
Nad fortepianem zdobionym jak szpinet
Na którym grywam dla pustej widowni
Obok sztaluga z blejtramem bez płótna
I srebrny świecznik na wiekowym biurku
Blaskiem świec koi duszę gdy jest smutna
Oświetla portret wyłaniając z mroku
Rozkładam nuty w ten pochmurny wieczór
Kładąc swe dłonie na czarnych klawiszach
Zaczynam ‘Wiosną’ wszak to piękny utwór
Który płynie tak radośnie brzmiąc w uszach
Gdy nie ma Ciebie życie jest bez sensu
Twórczością chronię swe resztki balansu
~ Pióro Amora ~
© X.V.MMXX
Dla Katarzyny