Gdy głupota zalewa... /Sonet ~ № 199
Pod maską skrywam swoją twarz estety
Myśli odczucia na papier przelewam
W chaosie kiczu nadmiernej tandety
Zawsze głupotę piętnuję wyśmiewam
Kiedy granice sięgają zenitu
Swym ciętym piórem nakreślam ich obraz
Malując ostro kontury absurdu
Swój punkt widzenia wykładam na ołtarz
Niejeden mesjasz próbował mnie zbawiać
Pragnąc nonsensu wpajać tajemnice
Na swoją modłę i obraz przerabiać
W brudnych buciorach wkradając się w życie
Króla nie miałem... nigdy mieć nie będę
Wolny tu jestem... i taki odejdę
~ Pióro Amora ~
© XXIII.I.MMXXIII