Jutro
Wstałem rano, gdzieś koło dziewiątej.
Patrzę w okno i zdziwko mnie łapie.
Miała przecież być piękna pogoda,
a tu leje, aż za kołnierz chlapie.
Planowałem coś zrobić w ogrodzie,
przyciąć trawkę i postraszyć kreta,
oraz posadzić kwiatki do skrzynek,
te co dała mi ciocia Elżbieta.
W końcu bezsilnie machnąłem ręką,
przecież korzystnej aury nie stworzę,
więc stwierdziłem, że będę cierpliwy
i to wszystko na jutro przełożę.
Zdaje się że wiatr chwilami wieje,
czyli nadciąga zmiana pogody.
Nawet gdy mi nie wyjdzie prognoza,
to odłożę tą pracę do środy.
Może jednak umyję samochód,
koła, szyby, a nawet siedzenia?
Tylko jutro, bo dziś powiem szczerze,
wciąż brakuje mi jakoś natchnienia.
W kranie uszczelkę zmienię też jutro,
przyklajstruję pod oknem tapetę
i na pewno już z samego rana rana
zacznę biegać i rozpocznę dietę.
Chętnie wszystko to bym zrobił dzisiaj,
lecz doświadczenie moje dowodzi,
że gdy zacznę cokolwiek od czwartku
wtedy najczęściej mi nie wychodzi.
Jutro naprawię rower, bo lekarz
mi zalecił bym walczył z nadwagą,
gdyż jak nie, to me serce oberwie,
lub przypęta się jakieś lumbago.
Do dentysty się jutro zapiszę,
zaraz z rana to zrobię, a potem,
kupię farbę i zajmę się w końcu
zardzewiałą bramą oraz płotem.
Jutro też zdejmę z półki gitarę,
zacznę ćwiczyć, bo tak miałem w planie
żeby w letnią noc gdzieś przy ognisku
zagrać ślicznie,” Graj piękny cyganie”.
Jutro będzie wprost bosko od rana,
wróci pogoda, a nawet chęci.
Nikt kłód pod nogi nie będzie rzucał,
tomorrow się cudnie nam rozkręci.
Wstanę wcześnie jak radosny ptaszek,
nic nie rozproszy, nie onieśmieli.
Żadna myśl żeby legnąć pod drzewem
mi na pewno do głowy nie strzeli.
Ale co dziś mam robić, pomyślę?
Najpierw wciągnę obfite śniadanie.
Potem wiersz może jakiś napiszę,
albo zakończę opowiadanie.
A ten wiersz będzie piękny nadzwyczaj,
coś o różach, lub o Barcelonie.
Już niedługo jest piętnasty czerwca,
zadedykuję go więc swej żonie.
Kupię bukiet w kwiaciarni na rogu,
za trzy dychy, nie jakieś wariactwo
i na pewno znów ujdzie na sucho,
me artystyczne męskie próżniactwo.
Ale najpierw to w sieci coś sprawdzę,
no bo nie wiem czy będzie w porządku,
żeby rożnych tak wiele przedsięwzięć
rozpoczynać na siłę od piątku?