Chciałbym
Choć tak się różnimy
w zakamarkach przeżyć,
to często mówimy,
"Chciałbym w to uwierzyć".
Chciałby, mówi pierwszy
miny robiąc grzeczne,
lecz powód uknuwszy
rzekł, "to niedorzeczne".
Drugi chciałby także,
nawet się ukłonił,
lecz przyznał, że wszakże
w brew mu robią "oni".
Że mu przeszkadzają
w roztropnym wyborze
i tak rozpraszają,
że wierzyć nie może.
Z chęcią by uwierzył
lecz dla niepoznaki
wciąż jak wilk się jeży,
"Dajcie dowód jakiś ".
Bo tak bez dowodu,
to tylko przejęci
w bok nie dają chodu
i nie gubią chęci.
Lecz wiara jest skałą
której nic nie skruszy,
wartością wspaniałą
i potrzebą duszy.
Nie przetną ją piłą,
nie zmogą tortury,
gdyż jest wielką siłą
co przenosi góry.
Ty gonisz za nowym,
wiara cię nie wkręci,
a listek figowy
twe przykrywa chęci,
które wciąż zaciekle
pieścisz dłutem słowa,
chcąc ulice w piekle
nimi wybrukować.