Kofeina i świeże kwiaty

To chyba jakiś znak, że kawa
tak bardzo mi smakowała,
i cóż za pomyślne zrządzenie losu,
że pąki w moich kwiatach
właśnie tego ranka zechciały się
przede mną otworzyć.
Odczytałam wszystkie wskazówki
dokładnie i czym prędzej
wybiegłam na spotkanie -
cały świat już czekał.
Wyszeptał na dzień dobry,
że w nowej sukience
wyglądam wyjątkowo ładnie
i zostawia dla mnie
puste dni do pokochania.
Nie dyskutowałam.
Miłości miałam w zapasie.