X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

HODOWLA NOCY

Wiersz Miesiąca 0
nieregularny
2025-12-19 08:50
Ten wiersz jest efektem poetyckiej wymiany „Nicotykanie” – „sturecki” – „66166”
Zasady są niepodważalne: tytuł ten sam, publikacja tego samego dnia, a treść ma być tak absurdalna, że nie przeszłaby żadnej kontroli rzeczywistości.
Hoduję noc w szklarni z czystej niemożliwości,
Jestem Księciem Ciemności, co podlewa mrok wodą z nicości.
Demony–ogrodnicy przycinają gwiazdom nerwy na hakach,
Stawiają księżyc jak martwą latarnię pośród czerni krzakach.
Tu każda ciemność ma rodowód, szczepionki i akt urodzony,
Ja wpisuję w księgę: „Gatunek: Noc, efekt uboczny: Szalony”.




Wypuszczam legiony z doniczek po gwiazdach, maszerują jak chwasty przez martwą wieczność.
Każdy żołnierz ma więcej imion niż atomów, a wszystkie brzmią jak pękająca kość.
Ich wódz nosi mundur z odlanych wyrzutów sumienia, guzikami są przeklęte chwile.
Na hełmie ma mapę wojny, która wybuchnie wczoraj, jeśli dziś zapomnimy o niej przez chwilę.
Rozkazuję: „Do boju!”, a czas myli kierunki i liczy sekundy od tyłu.
Bitwa zaczyna się po klęsce, w środku ciszy, na granicy zapomnianego pyłu.





Ustawiam chóry potępionych jak orkiestry bez prawa do nuty.
Ich głosy płyną wspak przez czas, skręcając zegary w niemożliwe skróty.
Dyrygent z batutą z zastygłego krzyku podpala ciszę na ślepe płomienie.
Z popiołu wstaje partytura, której znaki są pęknięte jak potłuczone kamienie.
Gdy zaczynają śpiewać, światy mdleją, bo każdy dźwięk to czyste szaleństwo.
Echo wraca trzykrotnie głośniejsze, zamienione w brzęczące po kątach przekleństwo.




Trzymam hydry w formalinie, w nocnej fiolce.
Obok wije się cień bez właściciela, zahacza o tulipanów kolce.
Tu wilki bez ciał wyją jak niezasklepione rany.
Centaur z trzech epok płacze śmiechem, że z lasu jest wygnany.
Po lodowatym popiele pływa krab, co nienawidzi lodu.
Nad nim fruwa chimera w kapturze z komet, strażniczka tego ogrodu.




W jamie syczy smok-plaga, co kaszle żywą zarazą.
Z pyska wypluwa trądy światów, karmiąc piekło czystą obrazą.
Cerbery bez skóry gryzą łańcuch, aż krew iskrzy się od kary.
Nad nimi krążą dzikie sukkuby, wybierając z tłumu nowe ofiary.




Gdy odpinam łańcuch nocy, świat wysypuje się z połamanych ram sensu.
Planety kręcą się tyłem do własnych orbit, jakby wreszcie nauczyły się bezsensu.
Legiony, demony i bestie wychodzą ze szklarni, by gryźć krawędzie mroku.
Rzeczywistość pęka jak szkło, podpisuje wypowiedzenie i znika na końcu toku.
Kto tu trafił snem, już nie obudzi się w świecie, tylko w tej głodnej niewoli.
Otwieram Ci drzwi z cienia, podaj dłoń, nie odwracaj wzroku.
– Witam w mojej hodowli.

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
4 razy

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


LydiaDel
LydiaDel
pół godziny temu
Wyhodowałeś noc grozy, ciemności głębszej od czerni, jak przystało na "Księcia Ciemności". Absurdalność i bezsens gonią się bez oddechu, jak we śnie w delirium. 6/5 Serdeczności

Larisa
Larisa
pół godziny temu
Noc jako monstrum, zimne i odległe, kaleczące rzeczywistość. Odradzające się zmorą, bólem i histerią. Hydra, hodowana w probówce duszy. Niewolnica demiurga... zachłanności i mary. Swoiste kuriozum istniejące na granicy światów, mające swoją hierarchiczną strukturę. "Zupa" cieni poszukujących, zagubionych w otchłani ciemności.
Świetny wiersz!
6/5.
Serdecznie Cię pozdrawiam:)

Odyseusz62
Odyseusz62
godzinę temu
Długa ta noc jak przystało na tę porę roku
nie każdy potrafi dotrzymać jej kroku.
Pozdrawiam śpiąc na mym ulubionym boku.

sturecki
sturecki
dwie godziny temu
Twoja noc nie jest tłem ani porą dnia, tylko rozpasanym organizmem, który ktoś świadomie karmi absurdem, strachem i wyobraźnią bez hamulców. Ten tekst idzie dalej i pokazuje świat wywrócony na lewą stronę, gdzie chaos ma regulamin, a groza staje się codzienną pracą ogrodnika.
To wygląda jak sen po gorączce, ale każdy wie, że czasem taki sen mówi o nas więcej niż spokojny poranek.
5/6


sturecki
dziesięć minut temu
Moje porównanie naszych wierszy w skrócie, które pokazuje trzy różne strategie pracy z nocą i absurdem.

„Nicotykanie” – noc jako intymna, biologiczna hodowla absurdu, w którym sens i lęk rosną pod skórą;
„66166” – noc jako groteskowa machina absurdu, napędzająca apokalipsę i nadmiar obrazów;
„sturecki” – noc, w której absurd staje się domowym towarzyszem, przestaje dziwić i zaczyna wychowywać.

sturecki
pół godziny temu
Uzupełniłeś przypis ... dobrze, bo tak właśnie ma być.


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności