Zbliża się
Płaczę roniąc wiela łez
Pęka stare co narodzi się
Tej kenozy dobiega kres
Coraz mocniej skulone wnętrze
Całkowite i niebezpieczne
Zbyt pragnący dobra i piękna
Tu jest świat na to nie ma miejsca
Coś się zbliża nieustępliwie
Jak to nazwać i jakie imię
Jeśliś Jezus i Miłosierdzie
To oddaję się w twoje ręce
Zmiażdż cierpieniem jeśli chcesz więcej
Drogę prostuj bym doszedł prędzej
A ulituj nad moją nędzą
Tylko miłość twa i nic więcej