Centrum patologii
Chamstwo i głupota - jak mocno to boli
W centrum patologii rodzi się psalm nowy
Duch przyzywa Ciebie zwyczajnie stęskniony
Łajdactwem przesiąkły a brzydzę się niego
Normalność oparcie tego było trzeba
Duch jest rozgnębiony a szuka Świętego
Co melodię serca słyszy spragnionego
Twoje przebaczenie za me podłe czyny
Twoje zmiłowanie nad bezpańskim synem
Twa szlachetność czysta podstępu nie skrywa
Uwierzyłem Prawdzie w nadziei ma siła
Idę do Zbawienia co rozprasza mroki
Ufam bezgranicznie tylko Ciebie kocham
Przez ciemność przeszedłem ona jest za nami
Bliski koniec świata - my go rozświetlamy
Paść pod twoje stopy w akcie adoracji
I usłyszeć nie tam na me serce padnij
Tak się może zdarzyć i jest to możliwe
Męstwo daj i czystość na moją godzinę