Adam Asnyk do damy wysoko urodzonej
ani słów z wypatroszoną treścią,
to są wiersze jak w sam raz dla Pani,
może nawet w kuferku się zmieszczą.
Kiedy Pani do wód się wybierze,
by odpocząć od miejskiego kurzu,
moje wiersze niech Pani zabierze,
lepsze one niż flakonik różu.
Będę z Panią wywczasu zażywał,
w swoich strofach statecznie ukryty,
Pani dystans bezpieczny zachowa,
a ja ogień w mych słowach wyryty.
Skoro Pani jest tak niedostępna,
na pokoje mi pójść nie wypada,
to lepszego nie znajdę już wyjścia,
choć pomysłów się wije gromada.
Ja tu sobie wynajdę dzieweczkę,
nieco mniejszych wymagań od Pani,
w podarunku jej kupię książeczkę,
i wierszyki już my poczytamy.