jesteś kroplą
która ciszę zapowiada
co dzień niżej skórę liżesz
ciągle spadasz spadasz spadasz
po snach twoich ugrzecznionych
lekki ślad na mojej skórze
pokazuje mapę świata
w którym jutro się zanurzę
w którym też mi tylko kroplą
będziesz życie opowiadać
w którym lekko jak dziś nocą
będziesz spadać spadać spadać
jesteś końcem mego świata
obrzezanym do nagości
niczym hiena wygłodniała
żujesz moje białe kości
całuj proszę lecz nie usta
smak poznałem pragnień twoich
bądź mi z trzewi moich kroplą
która upaść się nie boi
jesteś kroplą na mym ciele
która chwile z pragnień plecie
co dzień bliższa ziemi jesteś
nie przystoi to kobiecie
zostań tam na dole proszę
gdzie twojego miejsca nie ma
ja dla ciebie piszę właśnie
krótki lekki dość poemat