koń i woźnica
milczenie wszak jest złotem
to jednak czasem rodzi coś
na kilka słów ochotę
bo kłamstwo drwina rynsztok słów
i niedomówień magiel
sprawiają że się pruje wciąż
na łodzi stary żagiel
historię więc opowiem wam
o koniu i woźnicy
choć stara ona to ja ją
trzymałem w tajemnicy
był raz woźnica i koń był
i wungiel wciąż wozili
koń milczał bo charakter miał
woźnica wiecznie kwilił
co wjechał na podwórko to
że wungiel przywiózł wołał
a koń zaś milczał choć to on
napędzał wozu koła
woźniców w końcu mnogo jest
co wungiel nam dowożą
a koń jest taki jaki jest
tu słowa się nie mnożą
on ma robotę w swojej krwi
nie musi kłapać paszczą
choć lubi kiedy dzieci go
po starej grzywie głaszczą
a wiecie że gdy pada deszcz
i kiedy wielka plucha
to koń wnet staje dupą doń
bo paszcza ma być sucha
niech w dupę deszcz ten pada mu
niech z deszczu drwi źrenica
zaś nasz woźnica to nie koń
woźnica to woźnica