zachodumka
i błękitne w oczach światło
którym jaśnię czarne strony
nie pozwalam tęczy gasnąć
kolorami gram w ping ponga
i po setkę marzeń biegnę
by się z nowym dniem móc spotkać
nim natura we mnie zblednie
będąc taka czarno - biała
wszystkie barwy nieba zgarnę
zanim cisza oniemiała
zgasi świetlnych snów latarnie
jeszcze się w mgle strof zanurzę
chciwa wiatru i przestrzeni
dam się nowym dniom odurzyć
zanim świt się w noc zamieni
.
jeszcze zima nie skończyła
przebieranek w garderobie
a już wiosna oświadczyła
że jej miejsce weźmie sobie
i przystroi biel kolorem
rozśpiewanych w locie ptaków
może jutro lub wieczorem
od północy aż po zachód
będzie kroczyć po jej śladach
aż się biel zagubi w kwiatach
wtedy wiosna będzie rada
zbierze nektar by do lata
doszedł zapach tak upojny
który dotrwa do jesieni
wtedy spisze list swawolny
z boskim scenarzystą ziemi
dzień dobry kochani :)