kołysanka pokoleń
co epoki są kolebką
trudno myślom dojść do celu
by zapewnić świata jedność
antagonizm i parodia
opętały myśli w głowie
po co nam to wszystko ktoś dał
i dlaczego miano 'człowiek'
okupione jest pogardą
i cynizmem własnej nacji
która śpiewa refren hardo
byle śnić o swojej racji
.
nie kończę się. przemijam w nowe istnienie.
z duszy zrodzone i z ciał wielu...
nie rozumiem, ale czuję poza.
to coś więcej niż ty i ja.
to świat stworzony dla pop kultury...
tych, których oczy zamknięte.
patrzą i nie czują. kiwając się miarowo.
trwają...
a ja zaczynam koniec początku. myśli.
pierwotnej siły języka, który umarł w dniu swoich narodzin...
jak ptak zamknięty w klatce.
z ludzkich rąk. serc i kości.
nie kończę się. przemijam...
- tam . tam -
w krainie myśli wszystko jest prozą układającą się w wersy wydarzeń. marzeń szkicowanych wersją możliwości...
ale czy tylko? a może to świadomość niemożliwego czyni z nas monument ust krzyczących w próżnię?
tak jakby nic jeszcze się nie narodziło...
pustka rozsiana pomiędzy literami. literatura. komu to potrzebne? tobie czy mnie? a może nam wszystkim?
zanim spłoną ostatnie stosy...
w krainie myśli kochajmy drugiego człowieka. lustrzane odbicie nie wystarcza. jest samotne.
jak szkło w moim sercu...
i
słysząc twój śmiech mam oczy pełne łez.
one obmywają mnie z niewinności świata...