Gramolidło
z kulki w potylicy
z masowego grobu
Napiję się chętnie
przy oprawcy stole
i wysłucham agonii
jęczących apostołów
Kulkę wykorzystam
do srebrnego łożyska
potem w broń włożę
niech mi śmiercią tryska
Katów wyślę poleconym
tylko adres nieznajomy
ale kumple będą wiedzieć
i zgwałcone żony
Porozwieszam klepsydry
na wierzbach płaczliwych
Zbiję dwa patyki
zdejmę kalwarię z głowy
Nazbieram jagód
umyję ręce
zapiorę plamy na skórzanej koszuli
Położę się spać
Spełniony
Oczyszczony
Niech mi noc zawyje requiem
dla ocalonych
i niech mnie kołysze
jeśli odtąd mam istnieć
tylko dla niej
W kaftanie