taniec na linie
po raz ostatni wzrok twój przykuwam
z uczuciem płynąc pomiędzy wersy
gdzie pointa bywa treści przyczyną
jak pozytywka wciąż nakręcana
o różnych porach jednak z lekkością
tancerki która teatr odczynia
jak wróżka z kulą pełną miłości
patrzę na ciebie pod powiekami
tam gdzie mechanizm się nie zacina
z lekkości splatam płaszcz ołowiany
i wierna jestem tej co mnie trzyma
na cienkiej linie od lat tak wielu
że trudno zliczyć w zamku zgrzyt klucza
pozwalam jej być mym przyjacielem
i w twojej sprawie nadal jej słucham
.
zapomniałaś mnie historio
chociaż obcą ci nie byłam
dzisiaj chcesz by barwić modro
czerń co kurzem się pokryła
a ja szukam w bezpamięci
słów co krzyczeć dźwiękiem miały
chcąc zabarwić pięknem wersy
tam gdzie pamięć pochowała
wszystkie truchła niepotrzebne
co się przewijały w sztuce
której dziś pamiętać nie chcę
chociaż wiem że możesz wrócić
ale wtedy ja zapomnę
choć pamiętam żeś nieobca
proszę już nie przychodź do mnie
modrym snem niech śni się nocka