*** /mrugnęłam oczami/
mrugnęłam oczami i
znalazłam się u kresu
na samym krańcu wszystkiego
co kiedykolwiek istniało
jakże tam zimno. chondryty
nieprzyjazne dla stóp
a ja przed wielką pustką
czekająca na nicość
i usłyszałam kroki
podszedł do mnie Bóg
przyszedłem się pożegnać
jakie masz pytania
skrzyżował nogi i usiadł
czułam się zmieszana
zadając mu pytania
o sprawy ostateczne
nie odchodź jeszcze
prosiłam gdy dał odpowiedzi
czas się skończył powiedział
usiądź na moim miejscu
każde z tych ważnych pytań
zadawałaś sobie
bo jestem tym czym ty
jesteś naprawdę. sama
odpowiadałaś na swoje pytania.
lustrzane odbicie nie ma
wolności wyboru
nie możesz skarcić lustra
za to co pokazuje
lecz możesz się nim stać.
i odbiłam
wszystko
co powiedział