Kobiety jak magnolie zakwitają za szybko (prozą spisane) 8
zadzwoniłam do Filipa.
Kobieta Zostaw-Go-W-Spokoju-Dziwko
nie pozwoliła porozmawiać.
Kilka moich prób dzwonienia zakończyła kobieta Przez-Ciebie-Niewdzięcznico-Zachorował-Mój-Syn. Dałam sobie spokój. On też nie dzwonił. Powoli zapominaliśmy siebie, a ja wciąż go kochałam, i tak bardzo potrzebowałam jego bliskości. Rozgoryczenie powracało ze zdwojoną siłą.
W samotności rozpamiętywałam swoje życie i powracałam na początek mojej drogi - kiedy jeszcze nie znałam Filipa. Chciałabym, żeby mnie tu, w tym miejscu nie było, chciałabym wrócić do miejsca, w którym wszystkie decyzje jeszcze nie zostały podjęte. W tamtym czasie wydawały się takie nieskażone, prawdziwe. Dzisiaj są jak pełzająca śmierć, dla której nie jestem stworzona. Nie jestem też przed nią chroniona. Nie jestem jeszcze przygotowana. Przyjmuję wszystko, nie znam słowa „nie mogę”. Bawię się w życiu, lecz ciągle przy tej samej muzyce i wciąż czekam na... - nie wiem?
Linia mojego istnienia jest - ani straszna, ani też przyjemna. Jednak brakuje mi zawsze jednego dnia, aby jutro miało sens. Powinnam być dumna w tym miejscu, gdzie jestem, gdzie doszłam sama. Jednak ktoś mnie zapakował i zasznurował dla siebie.
Pomijając wszystko, jestem uprzywilejowana jak cholera; zdrowa, mam co jeść, mam finansowe zabezpieczenie, ale… nigdy pewnie dosyć… miłości i pieniędzy.
A jednak, dopada mnie nagły defetyzm. Dlaczego miałabym wprowadzać zmiany?
Minęły dwa miesiące od próby nawiązania kontaktu z Filipem. od krzyku kobiety Nigdy-Nie-Pozwolę-Zebyś-Była-Z-Nim. Powoli godziłam się z losem, pracując ponad siły.
I wtedy, podjęłam decyzję o wyjeździe do Afryki, z grupą lekarzy i personelu medycznego. Polska Misja Medyczna miała potrwać pięć lat. Elżbieta stwierdziła, że zwariowałam.
Wcześniej pojechałam w góry, do Romana - wziął mnie za rękę i powiedział:
— Mała jedź i wracaj. Wiem, że nie jesteś stworzona do tej roli, zginiesz wśród choroby i nieszczęścia. Będzie ci ciężko, pewnie tam spłyniesz w dół rynsztoka, ale jesteś silna... wypłyniesz. Powinnaś robić tylko to, w czym jesteś dobra. Jednak gdy nie spróbujesz, nie dowiesz się nigdy, na czym ci w życiu zależy.
Ja pragnęłam tylko zapomnieć, pragnęłam oczyścić się z tej toksycznej miłości. Wtulona w jego ramiona szlochałam jak bóbr.
Pół roku potem. Nie posłuchałam nikogo – leciałam do Kenii...
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Pozdrawiam i dziękuję za śledzenie losów Dobrochny.
Świetnie się czyta, czekam na kolejną część :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pozdrawiam
Dzięki i pozdrawiam
Jak zwykle super się czyta.
Pozdrawiam zaczytana :)
Dobrego dnia!
Pozdrawiam serdecznie
I znów ciekawie :)
Dobrej niedzieli
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności