zapamiętam cię
dzięki tobie
pamiętam niebieski świt
o wschodzie kilku słońc
nie ma ptaków do których
przyzwyczaiłam się tutaj
a jakby z treli utkane jest
powietrze i połyskuje
twój uśmiech przypomina
o miłości bez oczekiwań
rozjaśniającej kryształy
na pelerynie
tam wszyscy jesteśmy źródłem
przejrzyści jak młode liście
strojeni dźwiękami ze światła
baryton pieści tęsknotę
naśladując dotyk i wiatr
tam część z nas wybiera
podróż ku ziemskim pocałunkom
inni wolą pozostać bezcieleśni
i wspominać brzmienie Ziemi