*** /co teraz kochanie/
co teraz kochanie co teraz zrobimy
zamiast jesiennieć mamy soków tyle
co młode konie w galopie - jak licealiści.
wszystkie marzenia mogą nam się ziścić
po raz ostatni mówię do widzenia
by już na zawsze być w twoich ramionach
po raz ostatni powiedziałam żegnaj
by słyszeć twoje dzień dobry
dziwne to pole
zaminowane gwiazdami
zwane miłością albo wiecznością
długo nie wiedzieliśmy
jak się po nim chodzi
i nieostrożnie szliśmy - rozrywani
na co dzień - na nowo zrośnięci z migotań
i wierszy serc cząstek dotyków i dzieci
co teraz kochanie co teraz zrobimy
zamiast jesiennieć mamy soków tyle
co drzewa zaszczepione i nieschnące liście
gwiazdy jak pąki wybuchają w bliskość