Falstart
Cykl: Eksperyment poznawczy - przedpremiera 🙂
Na zielonym wzniesieniu, pod smukłym jesionem
leży wystrojona, obdarowana zgonem
a po wschodniej stronie, malutkiego cmentarza
leci mucha z komarem, i się przekomarza
kto pierwszy newsa sprzeda, ekipę poinformuje
że nowy towar na górce, kwaterę już zajmuje
krzyczą i bzyczą, lecą w stronę łąki
uszu nadstawiają chrząszcze i biedronki
kosze piknikowe z zastawą pakują
zbierają się pod makiem, nareszcie poucztują
do grobu poczłapały, wyczekując zapachu
omarlice i ścierwce korytarzem w piachu
dostały się do trumny, cicho zapukały
zdziwione słysząc „proszę" się nie wycofały
potencjalny obiad, zerknął na przybyszy
robaczki z nożami, choć w niezręcznej ciszy
stoją zadziwione, pani stan jest świeży
pachnie perfumami i wzorkiem je mierzy
mało tego - mówi!, żeby buty zdjęły
albo dały spokój, zawczasu odfrunęły
bo ona chce poczekać, ze śmiercią się przywitać
ma już plan dialogu, o męża zapytać
który umarł wcześniej, czy może udaje
a chuda kostucha, sprawia że mu staje
i tym samym zdradza, zawsze był kochliwy
co z tego, że śmierdzi, że już rok nieżywy
owady przerażone, wariatka jakich mało
uciekają w popłochu, co innego zostało
innym razem zechcą atestu nieświeżości
smrodem się skierują, zanim pójdą w gości