pluszowy pamiętnik
przytul wspomnienia jak kiedyś misia
i wytrzyj łzy w poduszkę
spójrz na wezgłowiu motyl w snach przysiadł
jak drżący szept na ustach
by kołysanką na język spłynąć
nakarmić się swobodą
nadziei której na imię przyszłość
jak nieskończona młodość
która się karmi urodą wspomnień
w pluszowym pamiętniku
nocnych motylich i drżących doznań
gdy czujesz moc dotyku
tego co w skórze siedzi głęboko
i drży jak pył na wietrze
wierząc w poranek co zrodzi spokój
odkryje świat nareszcie
w którym przytulisz całość historii
jednym mocnym ramieniem
a na poduszce przysiądzie motyl
drżący jak snów milczenie
.
zapomniany żal mnie woła
nieproszony i natrętny
a ja bronię się jak mogę
i uciekam między wersy
słów co płyną z głębi pióra
skrzywionego na potęgę
ludzkim wymyślaniem bzdury
by uchronić się od pętli
czasu w którym myśl powraca
tam gdzie pejzaż stracił formę
gdy na krzywdzie zęby zjadał
i udawał życia wolność
podczas gdy jedynie tutaj
mogę zabić żal niechciany
i uśmiechnąć się do jutra
jakby nigdy nic i za nic
.