Trzy razy
Trzy razy to za mało
Może mi to starczy
A jeszcze poproszę
Niech będzie i czwarty.
Piąty nie, nie wiem
A jeśli go zobaczymy
Prędzej słodycz zniknie
Z ust mojej dziewczyny.
Spróbuję może da więcej
I ścisnę ją tak w sobie
A potem jakże gorąco
Dłonie wtulę w dłonie.
Byleby nie przesadzać
Z chwilą wymarzoną
Czule pieścić ciało
Kochać taką młodą.
Trzy razy to za mało
Każdy powie przecież
Kwiat, gdy potargany
Pachnie nadal wiecie .