Zjawa
Bo choć mam otwarte oczy to obraz jest cały w mroku
Jestem nagi, a to sprawia, że to nie może być świat rzeczywisty
Ale myślę, czuje bodźce, które napędzają moje zmysły
Nagle słyszę szelest liści a mnie przeszywają dreszcze
Skupiam uwagę na słabym świetle pomijając całą resztę
Dociera do mnie, że las to krajobraz miejsca w którym jestem
Czy jesteśmy? Świadomość, mózg i oczy nie współpracują z sercem
To Ona! Teraz już mam tego pewność, zjawa z moich snów
A może uosobienie kobiety zaczerpnięte z najwspanialszych dusz
Wiem, że stoi za mną, czuję jej wzrok na Swoich plecach
To przeszywające uczucie niczym trzymanie maleństwa na rękach
Czuję Jej dłoń na moim barku i wrzynające się paznokcie w skórę
To tak jakbyś ścisnął pięść w walce o życie podejmując ostatnią próbę
Czuję Jej delikatny i uspokajający oddech na Swoim karku
Niczym dzieci beztrosko i błogo biegające po parku
Czuję Jej dłoń przechodzącą przez moją klatkę w stronę podbrzusza
Jest to uczucie, którego nie doświadczy w niebie żadna dusza
Powoli przed Nami znikają resztki światła powodując pełną ciemność
Nie chcę się budzić i nie chcę śnić, niech to trwa przez wieczność
Stoimy tak we dwoje w romantycznym, zmysłowym i intrygującym objęciu
Jak szczęśliwa para na ślubnych wakacjach uwieczniona na idealnym zdjęciu
Nie mam pojęcia jak to się skończy, ale nie chce uciekać ani walczyć
Chcę w tym trwać, bo czuję szczęście, którego nie mógł mi dać świat
Dotyk staje się mocniejszy, oddech głębszy, czuję bliskość jej ust
Nastaje cisza, i słyszę z Jej strony czarujące i kuszące "I'm yours"