Ja obserwator
to przypomina mi to jakiś okres godowy.
I wszyscy jak w rui, ślepi i głusi.
I każde z was jakby bez duszy.
A wy tak głośno krzyczycie że postęp
zabija wiarę w ludzkie życie.
A na argument że świat nie czeka,
podnosicie wrzawę o prawa człowieka.
Są wśród was tacy co na barkach innych
stoją niepewnie, i wskazują winnych.
A inni krzyczą że prawo trzeba zmienić, bo inaczej
wasz naród zniknie z powierzchni ziemi.
I wszyscy bełkoczecie jak w amoku, tak głośno
że nie sposób zrozumieć tego słowotoku.