To znowu ona...
niosąc kłopoty loków
swych kasztanowych włosów.
Ona znów nadchodzi,
a wraz z jej oczyma
pokusa, której konsekwencji
można się obawiać.
Kto powstrzyma deszcz
niepomiernych łez?
Kto ocali świat,
dając duszę jej?
Ona znów nadchodzi,
zakrywając twarz czernią kiru.
Taka piękna twarz,
tyle żalu i smutku w oczach.
Czy ty poznać chcesz,
co zabija ją?
Czy powstrzymasz zło,
dając duszę jej?
Znów nadejdzie ta,
co niesie warkocze swych
blond kłopotów.
Znów nadejdzie tak,
jakby nie miała gdzie się skryć.
Czy pokażesz jej,
dla kogo przekroczyłeś granicę?
Czy zabierzesz ją do domu,
mówiąc, że wszystko będzie dobrze?