Zielony Las
Twój widok odurza mnie z rana,
Twój widok roznieca w mym korpusie motylki
Od zawsze inklinuję Ciebie, nie pastylki.
Nasza miłość jak miłość Ligii i Winicjusza
Ja udaję zakładnika, a ty patrycjusza,
Dla Ciebie straciłbym głowę
Dla Ciebie przetrwałbym trwogę.
Kocham, gdy razem wkraczamy w zielony las,
Aczkolwiek żałuję, że tak szybko płynie czas,
Twoja woń, mocna, jak woń tuberozy
Twój smak, słodki, jak smak sacharozy.
A gdy myśl mnie najdzie, że Ciebie braknąć może
W mig w kieszeni otwierają mi się noże,
Wątek ten porzucam i zmierzam ku legowisku,
Nigdy nie pozwolę, abyś znalazła się w tym blokowisku.