Mamona
Moje wy kochane, kiedy was w zobaczę?
Forseczko ach forseczko, kiedy twój szeleśćik,
uszy me biedne czule utuli i łacno popieści?
Wykresiki gieduni, cyferkami skaczą.
A moje oczęta z przejęcia aż płaczą.
Ceneczki aktywów, jedna, drugą gonią.
A me oczęta czerwone, łezki rzewne ronią.
Jak tak dalej pójdzie, będę ja bankrutem.
I zostanę goły i to z jednym butem.
Kredyt wziąłem, bo myślałem głupi.
Okazja się trafi, to się kredyt zgubi.
Teraz w szoku patrzę, w monitor, dzień trzeci.
A wykresy giełdy brykają jak dzieci.
Pieniążki, pieniążki gdzie wy tak hasacie?
Czemu do mej sakwy same nie wpadacie?
Forseczko, kapuszko, przyjdź, że do mnie w końcu.
Nie drocz się już ze mną, chociaż w tym miesiącu.
Mamono, mamono, cóżeś Ty za pani,
że przez Ciebie chodzę, jak naszprycowany?
jako początkującego w świecie
handlu kryptowalutami
część oczywiście zmyśliłem :D