ALTER EGO
Już się miało wszystkiego dość
Nawet żony nie chciało się witać
Dookoła ciemna przepastna noc
Tylko pociąg w oddali gdzieś słychać
Bardzo chciało się zostać wczorajszym
Przewieszonym jak szmata przez płot
Lecz się znalazł ktoś bardzie cwańszy
Który przypełzł znienacka jak kot
Szepnął cicho i skrycie do ucha
„ Jakoś dalej to wszystko poleci
Tylko proszę raz jeszcze posłuchaj
Albo zrób to po prostu dla dzieci ”
Serce zacznie rytmicznie wybijać
O podłogę uderzy się łbem
Głowa czasem bardzo niczyja
Wreszcie krzyknie…teraz już wiem
Myśli zacznij czynami zasilać
Na ugorze pobuduj piec
W drodze nie daj się nigdy wymijać
Niech ci zacznie po prostu się chcieć.
Niechaj obiad będzie obiadem
Przy rodzinnym bielutkim obrusie
A przy stole my starym składem
Rozmawiamy o życia nowym kursie.