Zmiana ról (Miłośnie)
(piosenka dla żony)

Najpierw to dowód chciałem mieć własny
Aby dorosłym poczuć się w pełni
Lecz me zachcianki szybko wygasły
Gdy wiek mi się troszkę zmienił

Oglądałem się za tobą już od dawna
Odkręcając swoją głowę ciągle w lewo
Nie myślałem, czy jesteś piękna i zgrabna
Byłaś dla mnie przysłowiową Adamową Ewą

W podstawówce na kimś innym zawieszałem oczy
Gdy przede mną w ławce była Krysia
Bardzo mnie pociągał jej warkoczyk
Ale nie wiem co i gdzie porabia dzisiaj

Oglądałem się za tobą już od dawna
Odkręcając swoją głowę ciągle w lewo
Nie myślałem, czy jesteś piękna i zgrabna
Byłaś dla mnie przysłowiową Adamową Ewą

Licealne lata, niczym teatralna scena
Albo jakiś śmieszny skecz kabaretowy
Choć w pamięci pozostaje Magda czy Irena
Też odeszły w przeszłość, zbytnio byłem młody

Nie myślałem wtedy jeszcze nic o tobie
Nawet żadna w głowie myśl mi nie świtała
Tak beztrosko i cichutko wędrowałem sobie
Ty za rogiem gdzieś w oddali już czekałaś

Potem studia i beztroskie żaka życie
Dziewcząt pięknych miłych jak kto woli
Więc myślałem chociaż jeszcze bardzo skrycie
By do kogoś już cholewki zacząć smolić

Nie myślałem wtedy jeszcze nic o tobie
Nawet żadna w głowie myśl mi nie świtała
Tak beztrosko i cichutko wędrowałem sobie
Ty za rogiem gdzieś w oddali już czekałaś

Później w życiu wszystko mi się popieprzyło
Wywróciło mój misternie tkany plan
Moje życie dalej życiem moim było
Piszę słowa te więc ciągle w życie gram

Dziś nie patrzę nigdzie już za siebie
Raczej zerkam w przód z wybranką
I pod pachę mocno trzymam ciebie
Choć nie Ewą jesteś tylko… moją Danką


13.01.2019 - Sosnowiec