O 60 stadiów od ...
O 60 stadiów od ...
~~~~~~~~~~~~~~
/Do dwóch doszedł na drogi zakręcie/
~ O czym tak prawicie ze sobą zawzięcie ...
- To ty
TEGO nie wiesz
chyba cię nie było ...
jak nieszczęście spadło ...
szczęście opuściło ...
Kim
do licha jesteś ,
znasz nasze kanony?
~ Poświęcony Bogu
i Pierworodzony .
Wciąż kupuję trzodę
dla Wielkiego Włada .
Wchodzę między dzikie
rozjuszone stada ...
Gdy je się oswoi
lepsi będą niż ci moi ...
Szczęście :
cóż , szczerbate ,
a nadto wzgardzone
choć okryte hańbą
stoi niewzruszone .
I na przekór famie
z Wami się połamię ...
*
/ Dwaj zaraz w tej chwili
SZCZĘŚLIWI wrócili ... /
*