kluczę
bardziej niż miłosnej magii
ona wierzyć mi pozwala
że nie zgubię drzwi do narni
bo za nimi wróżby czyste
niczym woda kryształowa
które spłyną w sekret myśli
by urody sercu dodać
nie ma nic bo cóż mi z tego
kiedy klucz się we mgle zgubi
i pod drzwiami sny polegną
jak bezsenność która trudzi
noc co chciała się przytulić
do marzenia spod poduszki
i księżyca twarz hołubić
tak jak lubią czynić wróżki
samozwańcze to istoty
pełne światła pośród mroku
są błękitne . wiem coś o tym
kiedy klucz przekręcam w tłoku
rozproszonych mar południa
co przed progiem tworzą tańce
i choreografią cudną
kolorują świt kochance
która nie ma nic prócz wiary
że dla magii miłość wróży
i błękitem barwi czarny
szlak trwającej wciąż podróży
z kluczem w dłoni i przekorą
drzwi otwieram i zamykam
ponad progiem skaczę hożo
a w oddali brzmi muzyka
najpiękniejszych snów melodia
tylko moja i aż moja
z tobą dzielić chce się co dnia
magią którą w dłoni chowam
.