kroplami deszczu (początek) 2024.12.02
kroplami deszczu jesiennego
pokolorowałem barwami liści
pięknymi nad wyraz o tej porze roku
wypełniłem smakiem pożądania
doprawiłem zapachem oczekiwania
zamieszkałaś w wierszach
naszych połączonych sercach
jesteś szeptem w ciszy
i cieniem w mroku
napisałem Ciebie słowami
układanymi nocą sylabami
czasami wyraźne
a czasami niezgrabne
drżąca ręka pisane
smutkami nieskalane
ubrałem w moje myśli
w moje nieopisane sny
tchnąłem w ciało duszę samotną
od łez moich przemoczoną
nauczyłem chodzić moimi ścieżkami
pomiędzy pustymi nocami i dniami
ciemnymi
samotnymi
pogodnymi
i mrocznymi
dla innych mało istotnymi
dla nas wszystkim
co mieliśmy i mamy
na co w życiu czekamy
pokazałem pusty świat
bez kolorowych farb
czarne i białe myśli szare
dla innych nudne i nietrwałe
nasze smutne życie bezbarwne
dzisiaj chodź
przy mnie bądź
nauczymy się siebie
będziemy w niebie
pomalujemy betony i ściany
gorącymi ustami
palców opuszkami
zapatrzeni w siebie
jak gwiazdy na niebie
niech trwają marzenia
i bajki kolorowe
niech świat wiruje
na naszej drodze
pora wyjść na słońce
z lochów samotności
pora żyć i kochać
do nieprzytomności
nawet jeśli to tylko bajka
i sny czasami nie dotrwają ranka