dośrodkowanie
bym narodzić się znów mogła
czysta niczym pierwsze myśli
gdy wierzyłam w magię dobra
co powstaje każdym świtem
niepoznanym przez zło świata
które wciąż wymyśla mity
konstruując sny wariata
a ja czekam wciąż się łudząc
że czas mi pozwoli przetrwać
sen po którym się obudzę
w środku nieznanego piękna
.
daj się unieść w śpiewie wiatru
wonią błękitnego nieba
po niespodziewaną jasność
której przecież tak potrzeba
jak powietrza do przeżycia
tego piękna pod powieką
kiedy z wiatrem pooddychasz
wypiękniejesz snem człowieczym
daj się unieść i nie żałuj
czasu gdy zamknięte okno
wstrzymywało powiew wiatru
pielęgnując twą samotność
- pulsowanie -
na malutkiej plamce słońca
usiadł motyl śnieżnobiały
pośród kwiatów której modra
barwa stała się mu całym
domem zatrzymanym w kadrze
kiedy z larwy się przemieni
w uskrzydlony powód marzeń
by świat wdechem móc docenić
a w wydechu oddać lekkość
tej niespodziewanej chwili
gdy przez oczu żywe tętno
można dostrzec świat motyli
.