Testament
I na szyi zacieśniony sznur
Własnemi rękami przeplatany
Przez nikogo niezauważany.
Przeszłości, oh moja miła,
Czekałaś aż wybije ostatnia godzina.
Zegar jednak stanął w miejscu
A Ty nie ujrzałaś mego kresu.
Bitwy z Tobą nie wygrałam,
Lecz wciąż wojny nie przegrałam.
Staję na przepaści Świata
By zeń zepchnąć w dół Goliata.
Mam dwadzieścia trzy lata
Za mną ponad druga życia dekada
Testament mój bez znaczenia
Bowiem nic mam do stracenia.