oczekiwany...
życzą Stefi i Andrzej...niech się darzy...
…po horyzontu linę szarość szal zaściela
nagie kikuty srebrzą szkielety uśpione
szum szeleszczących szeptów uciekł w niepoznane
pozostawiając w ciszy posępną koronę
w takiej scenerii czekam na przybycie Pana
dla duszy pokrzepienia i nadzieję świata
by jedność zawitała na tym łez padole
gdzie brat katem dla siostry a siostra dla brata
po horyzontu linię szarość szal zaściela
by kiedy przyjdzie pora oddać światłu władzę
i strzepnąć kurz z sandałów w codzienności ciągu
i obmyć z lic uśpionych grzesznej mazi sadze…