X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Gdy zapłaczą żurawie (2)

Wiersz Miesiąca 0
proza wierszowana
2021-04-22 07:53
Wpatrywaliśmy się przerażeni w potwora.
Nasze umysły rozrywały się
i kształtowały na nowo,
próbując zrozumieć, co się stało.
Granat wżarł się w nas zbyt mocno,
by przez myśl nam przeszła ucieczka,
lecz resztki zdrowego rozsądku
zabraniały parcia przed siebie.
Opadliśmy na kolana,
a z naszych nozdrzy zaczęła płynąć krew.
Oczy wywróciły się do wnętrza czaszki.
Po chwili ustało wszystko .
Podnieśliśmy się,
jakby nic się nie stało.
W naszych umysłach nie zatarło się
wspomnienie o bestii,
a nasz wzrok omijał jej ciało.
Krok po kroku ruszyliśmy w głąb piekielnej jaskini.
Nie widzieliśmy tego,
ale teraz,
gdy sobie to przypominam,
nie rozumiem,
jak mogliśmy nie dostrzegać tylu potworów.
Były tam takie,
jak ten jeden, którego zabiliśmy,
oraz większe,
pokryte kolczastym pancerzem,
z żuwaczkami długości ramienia.
Zdawały się odcinać nam drogę ucieczki,
zupełnie jakbyśmy sami nie brnęli wgłąb tego piekła.
Dotarliśmy do kolejnej komory,
a strzegące nas "mrówki"
utraciły nami zainteresowanie,
poza jedną,
która zaczęła mną szarpać,
rozrywając moją nogawkę,
wraz z nogą w jej wnętrzu.
Wciekły trel z góry odgonił bestię.
Spojrzałem w tamtym kierunku,
próbując nie zemdleć z bólu.
Moi towarzysze tkwili nieruchowo,
również wpatrując się jak zaczarowani.
Setki, tysiące robotnic
i po trzykroć przeklętych obrońców gniazda
schodziło po ścianach,
powarkując i nucąc.
Usłyszeliśmy za sobą piskliwy zgrzyt
i odwróciliśmy się gwałtownie.
Z wnęki nad sufitem korytarza
złaziło… coś.
Królowa przypominała wszystko
i nie była podobna do niczego.
Jej czaszka była równie nieforemna,
jak jej potomstwa.
Skóra arcysamicy była równie biała,
jak ich, ale przecinały ją czarne
i ciemnoniebieskie prążki.
Wydawała się zdrowsza,
a skóra nie opinała boleśnie
wątłych mięśni i kości.
Królowa miała trzy pary
granatowo-fioletowych oczu,
które dziwnie załamywały światło,
zapewne przez niecodzienny układ fasetek.
Jej pierś była równie płaska
i nienaturalnie wklęsła,
a maleńkie dłonie, wszystkie cztery,
zdobiły długie szpony.
Jej wąska, zgrabnie zarysowana talia
przechodziła niemal naturalnie w obły,
monstrualny odwłok miodnej mrówki.
Tam przez skórę
przeświecał błękitny poblask wnętrza,
nadając całemu pomieszczeniu
kolorytu dna morskiego.
Zupełnie jak
w jednym z tych śmiesznych filmów,
które zostały na powierzchni,
gdzie światło i wiatr zniekształcały skały.
Na dole nie było już nic,
prócz światła królowej
i jej oczu, piękniejszych niż niebo,
jak grzech pierworodny.
Kobieta i mężczyzna byli bezwładni
jak ptaki patrzące w oczy boa
i nie mogli oderwać wzroku
od hipnotycznego spojrzenia Arcysamicy.
Pan stworzył Adama i Ewę,
by byli pierwszymi ludźmi,
lecz to wąż jako kiedyś umiłowany,
był najmądrzejszy w Ogrodzie.
Sześć nóg przypominających odnóża modliszki
zgrzytało pazurkami po marmurowej posadzce,
zacierając twarze bogów ułożone z mozaiki,
gdy Królowa zbliżała się do swoich ofiar.
Była cierpliwa,
podobnie jak pająk nie biegła,
ścigając swą ofiarę,
lecz czekała aż ta wpadnie w jej sieci.
Nucenie potomków Królowej
było pełne satysfakcji,
bo gdy ich władczyni i matka była syta,
znacznie rzadziej pożerała jedno z nich.
Istoty zrodzone pod słońcem,
wdychające słodkie świeże powietrze to łakome kąski.
Żadna kość miała się nie ostać,
gdy arcysamica odeszła syta,
zostawiając resztki dzieciom.
Królowa także zaczęła śpiewać,
słodkim syrenim głosem,
który ukradła setki lat temu,
piosenkę usłyszaną od swych ofiar:
„Nie gruchocz ludzi w ich lamencie i chwale.
To nie jest las dla starych wilków.
kto wczoraj kwitł w kwiecie młodości,
dziś ledwo może dłoń swą wznosić.
Nie zagłusz sów w ich pieśni wrzasku.
Kto kielich swój wychyli
ten pozna smak zakazanego,
owocu w jego goryczy…”
Jakimś cudem
udało mi się wyrwać
z jej lepkich kłamstw,
zawiązanych delikatną pieśnią.
Dla moich przyjaciół nie było ratunku,
ale ja zdołałem uciec,
jedynie dzięki temu,
że zaskoczyłem Mrówki.
Straciłem nogę,
ukąszenie mi ją zabrało,
gdy po kilku dniach na powierzchni
nabrała błękitnego koloru.
Teraz mam sztuczną,
stworzoną przez artystów.
Ma dębową lwią łapę,
tkwiącą na zakończeniu.
W nocy czuję szczęki
zaciskające się na kikucie.
Budzę się zlany potem,
słysząc pieśń Królowej.
Gdy zapłaczą żurawie,
przy rdzy zachodzącego słońca,
ja wciąż będę się wpatrywać
w ohydnie pusty horyzont.
Moimi pustymi oczami
wyrzeźbionymi w kamieniu
będę wypatrywać armii
uzbrojonej w prastary głód.
autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.



Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności