Pajęczyca
wypełnione strachem.
Tak piękne,
w zwierzęcym przerażeniu.
Zatracony w panice,
krzyczysz bezgłośnie,
drapiąc paznokciami
marmurową posadzkę.
Jestem wariatką,
tak powiedziałeś,
całkiem popieprzona,
niecywilizowana.
Na wpół dziki,
pająk w pajęczynie,
nie uciekaj ważko,
o złamanym skrzydle.
Tańczysz nerwowo,
palcami bladymi.
Twe dłonie trzepoczą
motylimi ruchami.
Jesteś tam jeszcze?
Uwięziony, krwawisz,
ptaszku nieszczęsny,
w mej za małej klatce.
Kulisz się, słysząc
echo mych kroków,
w dłoni nóż mały
nie zdołasz mnie zabi...