Nic na siłę
Jest wieczór. Stół nakryty. Kolacja.
Matka. Syn. Rozmowa _ spacja
Co młody myśli? Gdzie jego racja?
W marzeniach. Milczeniu. Pamięci _ spacja
Zjedz za mamusię tę co cię tuliła.
Kęs pierwszy ma miejsce, bo ona będzie i była.
Zjedz za siostrzyczkę, byś miał w niej oparcie.
Nie protestuje, próbuje, przeżuwa uparcie.
Za babcię i jej bajki, które będą wspomnieniem.
Przegryza chleb z masłem, łechcąc podniebienie.
Dziadzio, jego mądrość już ze strawą czeka.
Dziecko nie grymasi, za ten pociąg z daleka.
Za ciocię jedną drugą, łyżka pusta jak trzeba.
Mamusia z radości wznosi oczy do nieba.
Za wszystkich wokoło, byśmy zawsze byli.
„Kogoś pominęłaś" - mówi synek po chwili.
Ach tak - za tatusia, bo tytuł jest wiążący.
„Przepraszam, nie dam rady...Mamusiu jestem śpiący"...