X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Wilno -czas walki o niepodległość- poemat

Wiersz Miesiąca 0
rymowany
2020-12-08 10:04
To będzie bitwa, jaką nie widzieli ludzie,
A kto wie, porównają ją — będą mówić o cudzie?
Jednakże szczupłe siły kawalerzystów mamy
I plan ofensywy- niestety na wiosnę przekładamy.
Tęgi mróz trzyma, śnieg pada i prószy obficie.
Ważne jest dla nas zimowe teraz przeżycie.

General Szeptycki żachnął się na zakończenie.
Czy Pan Naczelnik rozważa wojskowe przesilenie?
Czy Pan przewiduje, że wojsko zimą zaatakuje,
Za linią, bolszewik, nie próżnuje, morduje?
Terror klasowy i krwawe panują zarządzenia,
Nie ulega mu ziemiaństwo, duchowieństwo, są upodlenia.

<Panie Hrabio-rzekł Piłsudski, zna Pan nasze położenie,
Dyplomacją staramy się o Niemców ustąpienie.
Wszak Ententa, z którą muszę się liczyć, ona włada,
Na zachodzie, na wschodzie decyduje polska szpada.
Mówiłem Panu Baranowskiemu dyplomacie,
Że granic Polski nie ma, może będą po traktacie.>

Tu przerwał, papierosem zaciągnął się do woli,
W ciszy, zaintonowano rotę do słów powoli.
Powstała, w roku legionistów internowania,
W Beniaminowie, miały miejsce jej recytowania.
Wszyscy obecni, trochę tym faktem zaskoczeni,
Wstali z miejsc, pieśnią legionów wywabieni.



„Nie rzucim Ciebie, Wodzu Nasz. Nie damy pogrześć sprawy,
Sztandar, przy którym wiernie trwasz, oddamy Bogu krwawy.
Nie wyrwie nam go swój ni wróg! Tak nam dopomóż Bóg!
Nie spoczniem, póki w proch i pył, nie legnie przemoc wraża
Zaczerpniem z ducha Twego sił, z wiarą co cuda stwarza
Śmiało po złoty sięgniem róg, Tak nam dopomóż Bóg!
Pójdziemy, gdy zapalisz wić, na kule i na druty
Choćby w katordze przyszło zgnić, nie złożym szabli póty,
Póki zhańbiony polski próg, Tak nam dopomóż Bog!
Niestraszne dla nas gromy burz ani więzienne mury
Bo cóż dla ducha kraty, cóż więzienia, mrok ponury
Nie zlękniem się podziemnych dróg, Tak nam dopomóż Bóg

Wszak na sumieniach Polski my ołowiem dzisiaj legli
Podłym zmącili słodkie sny, jak grom z tatrzańskich regli
Wolność by tęczy błyśnie róg! Tak nam dopomóż Bóg!
O nie daremny był Twój trud i niedaremne znoje
O cześć Ci sława, coś nas wiódł, na pierwsze z Moskwą boje
Przeorze Polskę dziś twój plug! Tak nam dopomóż Bóg!”
(oryginalna wersja roty-stąd cytat)

Tak nam dopomóż Bóg! dodał, wąsa podkręcił wokoło
Spocznijcie, dokończę, ręką pogładził zimne czoło.
Wspomniałem o traktacie, w Wersalu dojdzie do tego,
Zjechać się mają tam władcy porządku powojennego.
Radzić nad pokojowymi układami, ich przebiegiem,
Nad nowymi państwami i rzek granic naturalnym biegiem.

To polityka Wersalu, niech ona dobrze Polsce służy,
Mnie wojskowego, nie wyznaczono, Dmowski się przysłuży.
Delegat, z którym od dawien dawna mnie, nie po drodze,
Spieramy się o wizję Ojczyzny jak dwaj równi sobie wodze,
Ale co tam, póki Ententa, bolszewików nie uznaje.
Mamy szanse na wschodzie wywalczyć co nam los daje.

Dyplomacja -ważna to dziedzina polityki w świecie,
Racja czy oracja winna być przekazana na parkiecie.
Orator to prawie dyktator, słowami w głowach mąci,
Kreuje i zdobywa poklask, zanim ktoś mu się nie wtrąci.
Liczę na krasomówstwo i słów ważnych uznanie,
Wspomoże mistrz pianista, kompozytor, niedorównanie.

Uważajcie Wiarusy! Mam niebawem z nim spotkanie?
Wiemy! -to Ignacy Paderewski -mający poważanie.
Rzekli prawie chórem, każdy znał nazwisko przecież
Znali i uwielbiali mistrza a bardziej za oceanem, wiecie.
Czarodziej klawiatury, król pianistów, mistrz -tak pisano,
Przed Królową Wiktorią, koncertował -rozpowiadano.



Przerwał, papierosa zgasił, nowego zapalił,
Tym razem dłużej dym się rozchodził, kłębami walił.
Panowie, zwrócił się do Adama Mokrzyckiego,
Generała komendanta, obwodu Wileńskiego.
Zdajcie relacje z walk, jakie się odbyły
Pokażcie, gdzie są oddziały, zaplecza, wojsk tyły.

Mokrzycki, herbu Ostoja miał zasług co niemiara
W Sztabie, doceniała go żołnierska wiara.
Wiele lat na wojnach służył pod carską władzą,
Szarżę, stopnie, medale nic a nic nie dadzą.
Trzeba mieć pomysły i koncepcje do walki,
Aby wziąć wagi ciężar na mocne prężne barki.

Odznaczony orderem Świętego Jerzego hojnie,
Za zasługi, w końcu ranny został w wojnie.
Dowodził Sztabem drugiej dywizji na Białorusi,
Region walk lubił i bliżej Wilna go kusił.
Dane mu było zostać miasta komendantem.
Niszcząc szajki litewskie, był dla ich okupantem.

Nad obszarem także inny generał major czuwał
I większe kompetencje równie współodczuwał.
Generał Wejtko – o nim wspomnę na przypomnienie,
W wojnie rosyjsko -japońskiej, miał wyróżnienie
Na Mińszczanie, batalion saperów, skład formował,
Później Korpus ten w Rosji kapitulował.

Generał Rozwadowski mianował go kierownikiem,
Formacji Samoobrony do walki z bolszewikiem.
Na Litwie i Białorusi wszystko mu podlegało.
Oddziały milicji, których nie było mało.
Odpowiedzialność większa na nim spoczywała,
Gdy Wilno padło, ta wieść smutna oddziaływała.





Broniliśmy się dzielnie, do czasu to tylko trwało,
Ledwie zajęliśmy miasto, nic to nie dało,
Czerwonoarmiści z piekła rodem byli wszędzie.
My nieliczni walczyliśmy! Co będzie, to będzie.
Niestraszna nam śmierć w polu, to bez znaczenia.
Krew lała się na widok mordu i osaczenia.

Wiesz, rozbiliśmy bojówki, wyrastały nowe,
Jakby stały czerwone wrota, w ogniu bezdrzwiowe.
Jak tu zatrzymać hołotę, nas wyparto szybko
I w kierunku „Ober-Ost” wojsko odeszło chybko.
Internowani, ranni, ale są uspokojeni.
Będą tworzyć pułki, do walki przysposobieni.

Uściślę i powiem dużo więcej -rzekł Mokrzycki.
Wiesz w mieście trwał jeszcze opór władzy niemiecki.
My sądząc, iż miasto przekażą bolszewikom,
Sami zdecydowaliśmy iść przeciw ich wybrykom,
Sami wydając rozkazy przygotowania
Zaciąg podjęliśmy czynić, dla Wilna ratowania.

Potyczki z Niemcami trwały wokół Ostrej Bramy.
W końcu zwycięstwo i Niemców rozbrajamy.
Zgodzili się na wycofanie, władzy przekazanie.
Rotmistrz to mi potwierdził, miał poleceń władanie
I patrz zawitała, wolność z Matki Boskiej rozkazu
A tu komuniści kły podnieśli od razu.

Krzyknąłem do broni i dwa bataliony uderzyły.
Szybko bolszewików z miasta wygoniły.
Patrzymy Sowiety im z trzech stron nadciągają,
Mołodeczna, Lidy, Niemenczyna, wojska się poruszają.
Armia Czerwona idzie swoich towarzyszy bronić
I nowe porządki ustalać, władzę stanowić.

Zarządziłem, pułk jazdy ułańskiej w mieście zostanie,
Rotmistrz Dąbrowski będzie miał tutaj władanie,
Dołączą inne nieliczne oddziały Samoobrony.
Krwi nie szczędzą, pola nie poddały ani oddały.
Część sił idzie do Nowej Wilejki i czekamy.
Trzy bataliony i Legię Oficerską w odwodzie mamy.


Ciągnęły na nas sowieckie pułki i ich przewaga,
Już nam serca zapierała, potrzebna była odwaga.
Nasza kawaleria ułanów ruszyła do natarcia.
Ponaglałem do walki, do otwartego wręcz starcia,
Padały strzały, kule ostro ciągle siekały,
I szable z szablami, szczękiem w taniec uderzały.

To jazgot, brzmienie jak jednostajne walenie.
Nie widać, kto wygrał, walka na wykrwawienie.
Zaczęło się aktu, wojenne przedstawienie.
Konnica jazdą wspomagała stukot i dudnienie.
Słyszałem monotonne terkotania -to karabiny.
Strzały puszczali seriami- nawet w babiny.

Widziałem różne bitwy, tej jednak nie zapomnę,
Czerwonoarmiści szli grupami nieprzytomnie.
Z czasem amunicji zaczęło nam brakować.
Wydałem rozkazy, bez potrzeby jej nie marnować.
Walki rozgorzały pod Nową Wilejką, na stronie,
Na prawej linii trzymanej w ogniu i jej obronie.

Nie mieliśmy pozycji dobrze ufortyfikowanych,
Stąd sporo stanowisk było czasem oddawanych.
Atak za atakiem trwał silny, wróg nie ustępował za wiele,
Uznałem wprowadzić inne doskonalsze fortele.
Manewr polegać miał na stopniowym wycofywaniu.
Ustępowaniu pola zwolna i ponownym atakowaniu.

Kontratak naszej piechoty nie przyniósł zamierzeń.
Klęska nadciągała, odczuło się z relacji, zwierzeń.
Nową Wilejkę opuściliśmy, powodem przewaga sił wroga,
Obrona Antokoła, Zarzecza-to dalsza droga.
Drugi atak bolszewików miał zapewne nastąpić,
Nikt nie myślał inaczej, nie śmiał ani chwili wątpić.

Tym razem Wodzu, spotkała nas zasadzka nagła.
Oto niemiecka resztka wojska w Wilnie nie słabła.
Potyczka, krwawa jatka, w centrum wypadła.
Straty w oficerach -ach do czarta, do diabła!
Bolszewicy szli z Nowej Wilejki i Niemenczyna.
Samoobrona gotowa, silna braci drużyna.

Jakby w naszych ktoś wlał, ducha niespotykanego,
Jakby serca odmienił, stało się coś nadzwyczajnego.
Widzę i nie mogę przenigdy zapomnieć, ani na chwilę,
Czerwoni padają, ścierwo ścielę się trupem w mogiłę.
Piechurzy w ataku szablami cięli, równo nieprzerwanie.
Ręka bolszewika pocięta, traciła władanie.

Inny piechur bagnet wręcz cisnął w brzuch i wywlekł trzewia,
Krwi strumień trysnął na twarz, prosto na czarne brewia.
Bagnet docisnął, bolszewik jeszcze oczy miał otwarte,
Mrugał, coś jęczał, bielmo oczu stało jakby zwarte.
Po chwili bagnet wyjął i następnego siłą pchnięcia dobił
Tak oto dwóch zabił, na koniec trzeciego pięścią pobił.

Poczułem, serce mi waliło, walki wręcz -nowe żniwo!
Dalej pojedynek siepaczy na szable, to zarzewia ogniwo.
Jeden silnie czerwonego drasnął po szyi zawzięcie,
Że, trafił w obieg tętnicy i to ostre migiem zacięcie
Dało fontannę krwi, niczym wachlarz czerwień wokoło,
Przykryło mundury, włosy, twarze, a krwi uszło – ale, sporo.

Dalej strzały nie gasły, celności im brakowało.
Ze strachu, z przegranej, wszystko to było mało.
Blisko stał przeciwnik, każdy walczył z zacietrzewieniem,
Z ofiarą bronił Wilna przed sowieckim oswobodzeniem.
W ataku- obrona zadała spore straty przeciwnikowi
Czerwonych wyparto- cios w serce bolszewikowi.

Drugi atak nadciągnął na centrum bardziej zorganizowany,
Atak artyleryjski rozpoczął się przemyślany.
Zdobyli górę Trzykrzyską, mieli nas na muszce, na dłoni.
Masa piechoty wdarła się, a my prawie bez broni.
Widziałem, jak idą pułki i czerwone liczne ich sztandary.
Śpiew niósł ryk, Międzynarodówkę pieli jak batiary.

Proletariat śpiewał – „Bój to będzie nasz ostatni”.
Słowa- „krwawy skończy się trud i związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród” - dalej echo pieśń odbijało,
Od ścian, okiennic domów, serca zaś nasze to dobijało.
Zwłaszcza gdy, lud roboczy słuchał ich z zaciekawieniem,
Powiem więcej -ryk pieśni działał z ogłupieniem.

„Rządzący światem samowładnie, królowie kopalń, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie, bogactwa, które stworzył lud”.
Nie nam było tego słuchać, bo pieśń niewątpliwie zagrzewała.
Pieśń proletariacką śpiewano, kiedy okazja się nadarzała.
Czerwono-krwiste sztandary , bolszewicy dużo tego nieśli,
A flagi, wiatr rozganiał -rozgonić nie mógł -kto to określił.

Czy sto, czy więcej ich było -czerwień dominowała wszędzie
I do tego pochodnie z ogniem, płomień jak przy obrzędzie
Mało kto wiedział, ilu bolszewików, ilu szło ich z przodku
Na głowach kapiszony z gwiazdą czerwoną na środku
Łachy, chyba mundury, sznury, szare, trochę zielone
U oficerów zwisały pasy na broń, pasy okrojone.

Wiedząc, że pomoc z Warszawy nie nadejdzie szybko,
A Wojsko Polskie nie ma rozkazu iść chybko
Zaś Rada Miasta i cywile -prosili przerwać
To bez szans wojenne krwawienie, postanowiłem zerwać
Dla dobra Wilna wszelkie koncepcje walki czy układania
I decyzje, złożoną Wejtko- poprzeć -pomysł wycofania.

Obawiano się represji ze strony bolszewików,
Ich morderstw, gwałtów uznając nas za buntowników.
Kapitan Klinger zdecydował – miasto opuszczamy
I tak stało się – Wilno zostawiamy a odwrót zaczynamy.
Myślę, że tu obecnym szczegóły przedstawiłem,
Jeśli są pytania – odpowiem, długo już mówiłem.

Co dalej? Czekamy na decyzje, Panie Naczelniku,
Niech jak było i będzie służą one dobru ogółu bez liku.
Otóż to – wtrącił Piłsudski – Czas teraz na przemyślenia,
Rozprostować kości proponuję, dla lekkiego chodzenia.
Naczelnik nie pytał więcej, trudno Wilno przegrane,
Będą plany nowe, nie wszystko stracone, oddane.

autor

Ocena wiersza

Wiersz nie został jeszcze oceniony.

Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: niebieski


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Bronisława Góralczyk<sup>(*)</sup>
Z ogromną przyjemnością przeczytałam Twoje literackie spojrzenie na historię.
Wojskowość, to temat niezwykle ciekawy, ale w takim wydaniu - zachwyca:))
Serdeczności, T.K. :) B.G.


Bronisława Góralczyk<sup>(*)</sup>
Skoro ja znalazłam czas na dłuższe czytanie Twojego tekstu, T.K., to inni też go znajdą, bo piszesz ciekawie...
zatem pisz i rymuj, tak jak lubisz :)
PS Miło, że znajdziesz czas i na moje pisanie, aby poczytać coś córeczce :)) Wpisz na stronie (tam, gdzie rubryka: Szukaj) hasło Mini opowiadania i powinny Ci wyskoczyć moje inne teksty niż wiersze . Na tej stronie są również linki do moich dwóch innych stron z wierszami - zapraszam serdecznie (w wolnej chwili oczywiście).
Miłego wieczoru :) B.G.

Angelino
2020-12-08
Poczytam z przyjemnością. mojej córce pokaże.. Na dłuższe czytanie trochę więcej czasu trzeba .Będzie cdn obiecuję . Czuję się w rymowanym lepiej dużo lepiej. Dodam rozdziały nowe Miłego dnia T.K

Bronisława Góralczyk<sup>(*)</sup>
Ja też czasami piszę mini opowiadania, ale raczej prozą:)
Publikuję je głównie na stronie dla dzieci i o dzieciach,
która nosi tytuł: "Bajdy Dzieciom"
https://berenika47.blogspot.com/
Są raczej krótkie, a Twoje jest wyjątkowo długie, jak na portal poetycki przystało. Ja je przeczytałam do końca, bo temat mnie zainteresował, ale czy inni też ogarnęli je w całości - trudno powiedzieć...
Miłego wtorku :) B.G.

Angelino
2020-12-08
A bałem się publikować , naprawdę. Bo wiele osób nie widzi potrzeby pisania z akcją z dialogami. Fajnie, że podoba się bo zamysł mój jest na więcej . Pozdrawiam i bardzo dziękuje .


Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności