Między drzwiami
W małym mieszkanku w mieście Szczecinie,
Raz młody chłopak zalał się łzami,
Bo właśnie marząc o swej dziewczynie,
Penisa sobie przytrzasnął drzwiami.
Jego narzędzie, organ miłości,
W pewnym momencie całe zsiniało,
A w miejsce doznań i przyjemności,
Niesamowity ból przeszył ciało.
Na koniec morał taki zbuduję,
Jaki do głowy tu mi przychodzi.
Jeżeli już się onanizujesz,
Nigdy nie wsadzaj w drzwi, gdy ktoś wchodzi
26-12-2022
GrzesioR