X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

W.

Wiersz Miesiąca 0
antyczny
2025-07-19 00:16
Kto, jaki naukowiec, jest bohaterem wiersza? Tytuł wiersza to inicjał jego imienia i nazwiska. Tutaj tylko jednego z nich. Którego? Nie wiadomo.
O świcie sękaty   od kurzu promień
wsunął się przez wąskie okno
(jak ja lubię   muskać tę linię
drżącą, nagą dłonią).

Wyjrzałem przez lufcik   głodny wrażenia
rannego chluśnięcia w nozdrza,
gdy nagle ruszyły   na mnie wilki —
olbrzymie jak świerki w borze.

Dotknięte dmącą   potęgą oczy
wybałuszyłem szary
ze strachu, spocony,   szukając strzały,
łuku, łaski ochrony...

Rozpętane krzywą   perspektywą bestie,
jak w dzbanie twarz złudzeniem
bijąca, pierzchły   z wilgotnym jękiem,
bo znowu stały się zwykłe.

W dziękczynnym geście   kielicha czaszę
uniosłem palcami: niech jej
hemisfera   na chwilę choć skupi
boskiego światła kulkę.
Fornyrdislag — aliteracyjne (zob. aliteracja) metrum wiersza nordyckiego. Obecne Eddzie poetyckiej oraz Beowulfie. W metrum tym wersy są ułożone w pary. W każdym wersie występują 2 akcenty główne. Liczba nieakcentowanych sylab jest zmienna. Aliterowaną spółgłoskę wyznacza pierwsza akcentowana sylaba drugiego wersu. Druga akcentowana sylaba drugiego wersu współgra też z drugą akcentowaną sylabą pierwszej (wspólna samogłoska lub któraś spółgłoska). Ten wzór jest czasem rozluźniany w następujący sposób:

* w pierwszym wersie dystychu mamy tylko jedną aliterację i/lub
* zestrój zgłoskowy między drugimi sylabami akcentowanymi jest opuszczany.

Jeśli chodzi o graficzną prezentację, to czasami pary wersów fornyrdislagu są łączone w jeden wers. Ten rodzaj prezentacji przyjęliśmy w tej książce (również dla pozostałych form aliteracyjnych, zob. kviduhattr, ljodahattr, malahattr, i runhenda). Reguły występowania aliteracji zastosowane zostały dosyć ściśle w utworze M. K. (który może kiedyś się pojawi na TW) — tam mamy zawsze dwie zaznaczone aliteracją sylaby w pierwszej części wersu i jedną w drugiej. Natomiast nie stosujemy połączenia między drugimi sylabami akcentowanymi. Dodatkowo występuje tam pewne rozluźnienie formy, gdy zechcemy liczyć akcenty główne. Niekiedy pewne wyrazy jednosylabowe, na które przypada akcent główny, nie są liczone jako akcenty główne, gdy obok występuje też jednosylabowy wyraz akcentowany. Według starogermańskich zasad zbitki spółgłoskowe „sk” czy „st” traktowano jakby były osobnymi spółgłoskami różnymi od „s”. W wierszach pisanych w obecnym cyklu odeszliśmy od tej zasady.

Ljodahattr — to bardziej wzór nordyjskiej strofy niż wersu, jak to jest w wypadku fornyrdislagu (zob. fornyrdislag) czy malahattru (zob. malahattr). Zwykle strofa tej formy składa się z sześciu wersów, które można podzielić na dwa bloki po trzy wersy każdy. W każdym bloku zaś mamy pierwsze dwa wersy połączone aliteracją, zaś trzeci zawiera aliterację wewnętrzną. Przy czym dwa pierwsze wersy mają przynajmniej dwa akcenty każdy, zaś wers trzeci przynajmniej trzy akcenty. Zasady tej formy zostały zastosowane w wierszu W.
autor

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
7 razy
Treść

6
3
5
4
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
4
5
3
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Moona@
Moona@
sześć dni temu
Jak chodzi o formę to dla mnie kosmos ;), ale dobrze wyjaśniony w dopisku.
Jak już zagadka rozwiązana to mogę powiedzieć, że treść współgra.
Pozdrawiam :)


alx z poewiki
sześć dni temu
Dzięki :)
Zwłaszcza ta drgająca struna światła ;)

Motylek78
Motylek78
sześć dni temu
jak dla mnie zagadka dość trudna
zastanawiam się czy sam wiersz jest ważny
czy opis poniżej
chyba jedno i drugie
jednak spróbuję zgadnąć
moim zdaniem to
Władysław Witwicki:
Polski filozof, psycholog i estetyk,
autor prac z zakresu psychologii twórczości i estetyki
ciekawy wiersz i zagadka ;-))
Pozdrawiam serdecznie 💙🦋


alx z poewiki
pięć dni temu
Dzięki, dzięki, bardzo mi się podobała ta przechadzka po twórczości Witwickiego.

Bardzo się też cieszę, że podpowiedź ze spacją pomogła :)

Motylek78
pięć dni temu
*co do spacji

Motylek78
pięć dni temu
świetny cytat u właśnie to lubię
zwłaszcza zakończenie: ale rzadko się nadają jako środki do obiektywnej informacji.
niestety często zapominamy o tym
że wiersz może być czystą fantazją
oczywiście naturalnie nie wszystkie
również lubię psychologię
jest bardzo ciekawa
a dziękuję bardzo za podpowiedź co do stacji
już wykorzystałam w kolejnych wierszach ;-))

alx z poewiki
sześć dni temu
A, i oczywiście całość jest ważna, całość jest utworem:
- wiersz,
- opis formy,
- dyskusja, poszukiwania, postacie, jakie się pojawiają w rozmowie.

alx z poewiki
sześć dni temu
Władysław Witwicki pasuje do poruszonego w wierszu wątku złudzenia optycznego. Wiele jego myśli krąży wokół tego, że ludzie chcą mieszkać w swoich złudzeniach. Poczytałem sobie trochę cytatów (z Wikicytatów) przepisanych z utworów tego intelektualisty. Spodobał mi się taki:

„Dzieła sztuki powstają pod wpływem uczuć i nadają się do sugerowania stanów uczuciowych, są też doskonałymi środkami do wywierania sugestii, do poddawania uczuć i przekonań, do agitacji, ale rzadko się nadają jako środki do obiektywnej informacji.”

Elżbieta
Elżbieta
tydzień temu
Czyżby, Maciej z Miechowa? Był lekarzem, geografem, astrologiem. Obserwacje natury, pasują mi do jego dzieła " Traktat o dwóch Sarmacjach".
Przyznam się, że miałam " zgryz", ale nie jestem pewna, wyniku.😊
Serdecznie pozdrawiam, Alexie:))⭐️


alx z poewiki
pięć dni temu
Jak już wspominałem – częścią zabawy jest błądzenie :)
I ta część nie jest bezwartościowa, bo sobie przecież przypomnieliśmy o Macieju z Miechowa, Władysławie Witwickim czy Witoldzie Gombrowiczu.

Dzięki za wzięcie udziału w tej rundzie zabawy :)

Elżbieta
sześć dni temu
Niestety, przestrzeliłam odpowiedź, zapomiałam o literce W, ale dziękuję za dopowiedzenie o "moim bohaterze" wiersza. 😊

alx z poewiki
sześć dni temu
Maciej z Miechowa to bardzo ciekawa postać. Wylansował za granicą pokrewieństwo Polaków z Sarmatami. Mnie osobiście niezwykle zaciekawił fakt, że kronika Macieja z Miechowa była pierwszą wydrukowaną kroniką polski. Została ona wydana przed kroniką Długosza (ta ostatnia wyszła drukiem dopiero na początku XVII wieku), choć ta ostatnia powstała nieco wcześniej. Charakterystyczne dla obu utworów było to, że były one cenzurowane. Ot, jaką siłę miała opowieść o tym, co było.

rzabaprzezrz
rzabaprzezrz
tydzień temu
Pogrzebałam w necie i znalazłam polskiego uczonego z XIII wieku- Witelona, a te jego zniekształcenia widzenia w wierszu to efekt, jak mniemam aberracji sferycznej, którą odkrył i opisał. Bardzo to ciekawe, a wiersz, jego struktura, bardzo mi się podoba. Pozdrawiam ciepło:)


alx z poewiki
pięć dni temu
A ja wiem, czy to wiedza? To raczej pasja. Niby coś wspólnego mam ze środowiskiem akademickim, ale to jest bardziej wykładanie kafli niż prowadzenie wykładów. Tym niemniej, tak, seria o naukowcach wynika z tego, że trochę się czuję naukowcem i w tym sensie seria ta wynika z mojego autentycznego poczucia tożsamości. Jednak chyba dla mnie nie jest w tym najważniejsze to, żeby być obrośniętym tkanką wiedzową, a bardziej ważna jest ciekawość.

To właśnie ta ciekawość pchała mnie do tego, żeby zobaczyć, jak takie czy inne więzadła wpływałyby na to, co się dzieje z tekstem i jego odbiorem. Bardzo jestem zadowolony z przygody, która z tego wynikła.

Co do teorii – nie przeceniałbym jej wartości. Inżynieria pozwala utrzymać coś na pewnym poziomie jakości, ale nie jest to sztuka. Sztuka natomiast może się objawić w rękach nieznanego i niedocenionego artysty (Vincent van Gogh) lub cierpliwego samouka (Nikifor czy Ociepka).

Warto tworzyć z najgłębszego jądra swojego istnienia, z tego, co najbardziej moje i najbardziej odrębne od tego, co zrobili inni. Wtedy jest szansa na wytworzenie nowej, ciekawej, jedynej w swoim rodzaju wartości – przeżycia u innych, które nie znajduje precedensu, nie znajduje odbicia w tym, co było, ale jest tym, co będzie.

Czasem teoria w tym pomaga, bo można ujrzeć brzmienia, czy układy, których nikt do tej pory nie eksploatował, ale to jest tylko jedno z wielu narzędzi. Innym narzędziem jest żywa obserwacja siebie, świata wokół, życia...

rzabaprzezrz
sześć dni temu
Dzięki wielkie, ze chcesz się tu dzielić z nami swoją wiedzą, która, jak mniemam pochodzi z wykształcenia, bądź pasji, bądź z obydwu naraz...:) Przyszło mi do głowy, że jesteś być może wykładowcą akademickim. W każdym razie cudowna to rzecz nie narzekać na nieuctwo i ignorancję innych, ale z takim ciepłem i sercem dzielić się swoją wiedzą. Pozdrawiam serdecznie:) (teorii poezji nie znak, nie kumam podstawowych pojęć, jak akcenty:) ale przyznam ci się, że trochę mam obawy przed zagłębianiem się w teorię, bo moje wiersze mogłyby stracić ten spontaniczny wyraz i zapis, co dla mnie jest atutem, bo wszelka indywidualność takim jest. Polegam na intuicji. Ciekawa jestem, co Ty o tym myślisz, czy warto poświęcić swój czas i energię życiową na zgłębianie teorii, czy to jest korzystne dla tworzonej poezji?)

alx z poewiki
sześć dni temu
Brawo!!! Bingo!!! Gratulacje!!!
Chodziło właśnie o Witelona.

Bardzo łatwo jest napisać o tym uczonym coś, co zabrzmi głupio albo umniejszy wartość jego osiągnięcia. Skoro zaś internet jest domeną, gdzie najlepiej jest pisać rzeczy głupie, to zaczniemy właśnie od stwierdzenia dosyć idiotycznego.

Gdyby największe dzieło naszego bohatera ukazało się w dzisiejszych czasach, uznane byłoby za plagiat i autor okryłby się niesławą. Tymczasem w warunkach roku 1273 utwór ten był dziełem przełomowym, przenoszącym na grunt Europy najważniejsze odkrycia ludzkości dotyczące optyki. „Perspectivorum libri decem” stało się w tej dziedzinie tak kanonicznym dziełem jak „Elementy” Euklidesa na gruncie matematyki. Swoją pozycję zaś utrzymywało przez 400 lat, a z jego treści korzystali Kopernik, Kepler czy Galileusz.

Książka ta - choć w znacznej części była wzorowana na utworach arabskiego Alhazena oraz Roberta Grosseteste z Oksfordu - wnosiła też nowe wątki do optyki. To właśnie u naszego bohatera znajdziemy pierwsze badania nad anatomią oka powiązaną z optyką. To on zauważył, że na proces widzenia składa się mechanika działania oka i procesy optyczne, ale także podświadome funkcje umysłu. Z nim związana jest koncepcja, że złudzenia optyczne są wynikiem interpretacji bodźców wynikającej ze sposobu myślenia i wyobrażeń. Obserwacje te czasami są pretekstem do zaliczania go nie tylko w poczet ojców europejskiej optyki, ale też i do uważania go za prekursora psychologii.

Nauka w czasach naszego bohatera była uprawiana w zakonach. Za wezwaniem św. Anzelma z Canterbury, doktora kościoła katolickiego, „Wierzę, aby zrozumieć.” mnisi studiowali rozmaite zagadnienia filozoficzne. Z tych zaś poprzez Arystotelesa i Platona już jest niedaleko do fizyki i matematyki. Dlatego „Perspectivorum...” jest całe przepełnione duchem „Elementów” Euklidesa. I jest jeszcze jedno źródło, z którego płynęła inspiracja do zajęcia się optyką: światło. Światło jest przecież kojarzone z siłami życia, z boską energią. Stąd badanie jego dróg miało wymiar badania boskiego rozprzestrzeniania się w świecie realnym. Było to właśnie Anzelmowe „wierzę, aby zrozumieć” w jednej z najczystszych postaci.

Boskie światło, dające energię do życia, nadające sens naszym poczynaniom napędzało polskiego mnicha, który w środowisku dominikanów stworzył swoje dzieło o rozchodzeniu się światła w naszym świecie. Rok ukazania się „Perspectivorum...”, 1273, to również rok, w którym zgasło światło, prowadzące największego dominikańskiego myśliciela tamtych czasów - św. Tomasza z Akwinu. 6 grudnia podczas mszy doznał on olśnienia, które sprawiło, iż cały swój ludzki wysiłek z „Summy teologicznej” uznał za równoważny kupce siana.

Średniowieczne malarstwo nie skupiało się na wiernym oddawaniu rzeczywistości. Malarzom bardziej chodziło o oddanie takiej lub innej idei, a może wręcz duchowego krajobrazu. Nic więc dziwnego, że nie zabiegali specjalnie o pozyskanie wiedzy na temat tego, jakie są zasady perspektywy. Dlatego na ich obrazach groźny wilk, którego należało pokonać w walce, nawet oddawany w oddali, między drzewami, był tak ogromny, jak te na pierwszym planie - tym większa była przecież zasługa, jeśli został pokonany.

Tego rodzaju obrazowanie sprzyjało budowaniu fałszywych wyobrażeń o otaczającym świecie. Nic więc dziwnego, że w warunkach ograniczonej widoczności, podczas mgły, o świcie, gdy część znajdujących się w krajobrazie punktów orientacyjnych znika, ludzie średniowiecza się gubili i mogli bliskiego wilka zinterpretować, jako dalekiego, ale znajdującego się w okolicy lasu. W tej sytuacji wilk mógł spokojnie urosnąć do wielkości drzewa - bo tak akurat się ułożył rozmiar kątowy bliskiego zwierzęcia w stosunku do odległych drzew w lesie. My też mielibyśmy problemy ze zinterpretowaniem takiego widoku, ale w sukurs przychodzi nam właśnie znajomość perspektywy wpajana nam od dziecka.

Perspektywą właśnie zainteresowali się szczególnie malarze oświecenia: Filippo Brunelleschi, Masaccio, Paolo Uccello, Piero della Francesca czy Luca Pacioli. Warto tu dodać, że wszyscy oni bezpośrednio lub pośrednio przez swoich mistrzów mieli za sobą lekturę dzieła bohatera naszej obecnej opowieści.

Gdy będziemy patrzeć na drogę i jej zwężające się ku horyzontowi boki, gdy będziemy patrzeć na zbiegające się w punkcie linie miejskiego krajobrazu, warto wspomnieć, że gdzieś kiedyś jeden człowiek z polskiej ziemi zainteresował się tym i cała wiedza, jaką mamy na temat perspektywy doszła do nas właśnie poprzez jego wyobraźnię i ręce.

legenda
legenda
tydzień temu
:)pozdrawiam miło 6/5


alx z poewiki
sześć dni temu
Dziękuję, za ślad czytania :)
Miłej przygody przy przemyśliwaniu.

legenda
tydzień temu
Muszę przemyśleć wiersz

JoViSkA
JoViSkA
tydzień temu
Witaj Alex, jak zwykle błyszczysz nową zagadką, nową formą i treścią popartą wykładem i już chciałam się poddać, ominąć lub udać, że nie zwróciłam uwagi, ale tylko dlatego, że poziom wiedzy mam marny.
Jednak, żeby docenić Twoje starania postanowiłam się oprzeć chociażby na interpretacji podręcznej Arii, która czasami podpowiada mi jak ugryźć temat i wskazuje drogę i oto jej komentarz:

Bohaterem wiersza, który przywołujesz, jest Witold Gombrowicz, a tytuł wiersza to inicjał jego imienia i nazwiska, czyli W..

Wiersz ten jest pełen symboliki i emocji, a jego narracja koncentruje się na doświadczeniu i percepcji. Oto kilka kluczowych elementów, które mogą pomóc w zrozumieniu tego utworu:

Motyw poranka: Wiersz zaczyna się od opisu porannego światła, co może symbolizować nowe początki lub odkrycia.
Wilki: Obraz wilków, które są "olbrzymie jak świerki", może symbolizować lęk, niebezpieczeństwo lub instynkty, które mogą nas otaczać w codziennym życiu.
Strach i ochrona: Bohater, wystraszony, szuka ochrony, co może odzwierciedlać wewnętrzne zmagania i poszukiwanie bezpieczeństwa w obliczu nieznanego.
Złudzenie i rzeczywistość: Wiersz porusza temat percepcji rzeczywistości, gdzie to, co wydaje się groźne, może w końcu stać się "zwykłe".
Gombrowicz często badał relacje między człowiekiem a światem, a ten wiersz jest doskonałym przykładem jego stylu i podejścia do tematu.

Mam nadzieję, że mi wybaczysz korzystanie z pomocy sztucznej inteligencji i że jej interpretacja jest trafna, a jeśli tak, to obiecuję zgłębić temat i przerobić tę lekcję, szczególnie, jeśli chodzi o formę, która jest bardzo interesująca :)

Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego weekendu :)


alx z poewiki
pięć dni temu
Bardzo się z tego cieszę, ja dzięki Tobie też poszerzam swoje :)

JoViSkA
sześć dni temu
Tak...dzięki Tobie czuję, że poszerzam horyzonty wiedzy, cieszę się z tego i chętnie (odważnie) biorę udział w Twojej zabawie w zgadywanie, jak widać nawet dla AI trudnych...ale to mnie wcale nie zraża, wręcz przeciwnie - motywuje z bardzo dobrym skutkiem, bo samo publikowanie własnych wierszy nie przynosi tyle pożytku, a poszukiwanie i ruszanie głową już tak :)) Dziękuję Ci za to Alex :))

alx z poewiki
sześć dni temu
Ależ Ulu, nie chciałbym, żeby ta zabawa zamykała się w kręgu najbardziej uczonych erudytów w tym kraju.

Fajnie jest zgadnąć, ale fajna jest też podróż przez skojarzenia. Witold Gombrowicz to autor, który wykreował specyficzny styl narracji, który pokazywał na to, jak ogromną rolę w naszym życiu społecznym gra postrzeganie, jaką wagę ma obraz wykreowany przez nas w innych. Ten wiersz jest bardzo mocno osadzony w problemie widzenia; problemie tego, co widzenie, obrazy robią z naszym postrzeganiem. Gombrowicz nie był naukowcem, ale na pewno był filozofem-badaczem. Trochę w ostatnich latach stał się postacią zapomnianą w obiegu kulturowym, dlatego bardzo się cieszę, że się tu pojawił.

Myślę, że detektywi też korzystają z pomocy sztucznej inteligencji. Narzędzie, jak narzędzie. Ja ostatnio z córką wybierałem komputer, pytając ChataGPT, który komputer wybrać (oczywiście opinia Chata nie była jedynym i podstawowym kryterium oceny).

sturecki
sturecki
tydzień temu
Zamiast wilków – zjawiska, zamiast strzał – soczewka; bo jak się dobrze wyjrzy przez lufcik, to nawet strach daje się objaśnić światłem. Treść wiersza obraca się wokół doświadczenia światła, jego załamywania, obserwacji przez szczelinę („kurzu promień”, „światła kulkę”, „perspektywa bestii”).
To pewnie jakiś naukowiec-optyk, ale litera "W" nie sugeruje mi pasującego nazwiska.
6/5


sturecki
tydzień temu
Niewiele mi ta wiadomość podpowiedziała.

alx z poewiki
tydzień temu
Dzięki, dobry trop. Niejasność co do tego, czy W. wskazuje na imię czy nazwisko wskazuje, że chodzi o czasy, kiedy niekoniecznie dbano o identyfikację ludzi przez te nazwy. W bardzo dawnych czasach – w średniowieczu – tak właśnie było.


Pokaż mniej



X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności