cisza
narysuję tylko ciszę
ogonkami Ą i Ę
taką, jaką chcę
jaką słyszę
jaką widzę
zwykłą i codzienną
bardzo przyziemną
żadne jakieś górnolotne
słowa mocno przesadzone
ciszę moją
ciszę twoją
ciszę taką
bardzo swojską
która śpiewa mi do ucha
która widzi i też słucha
która siądzie na ramieniu
coś tam szepnie w zamyśleniu
z M-Ela-ncholią się dogada
z towarzyszki bardzo rada
przyjdą obie
siądą sobie
gdzieś na łóżku
jeszcze pustym
poczekają
by wieczorny chłodu powiew
przygnał myśli spokojniejsze
do poduszki sny piękniejsze