zabiłem siebie wierząc w ciebie 2024.08.28
kamieniem odpowiedzialności
za Ciebie
przygniotłem w kamieniołomie
nieskończonego niczego
życia niedokonczonego
zabiłem siebie i swoją duszę
Tobą
że nie zostawię
i nie opuszczę
do śmierci
mojej lub Twojej
z naciskiem na mojej
trwam w tym bo muszę
bo obiecywałem
a dla mnie słowo ważniejsze
niż życie
już nigdy nikt
już nigdy nic
nie wydarzy się dobrego
taki świat i takie życie
człowieka zdeptanego
szambo wybiło
i nie wsiąknie w ziemię
ale staram się jeszcze
uratować siebie
świat to nie bajka
to dziwna zagadka
węzeł gordyjski
kawałek miski
jedzenia
marzenia
sny tylko moje
myśli nieswoje
chodź i weź
przytul i bierz
w ramiona duszę
nim uschnie i umrze