Polska
Na pergaminie pobożnych życzeń
Od wieków woli przebłysk geniuszu
Od szaro skromnych w cichości - ćwiczeń
Kraj który sławę minioną ceni
Niczym brylanty korony skarbce
(Ale dbałości o wspólny trawnik
I wspólne drogi – już nie wystarcza)
Kraj który kocha wielkich umarłych
Co rok buduje mnogość pomników
Jednak żyjących mądrych i dobrych
Obrzuci gradem – kamiennych krzyków
Kraj wersów dźwięcznych zwrotek perłowych
I mistrzów prozy – na świecie znanych
Obelg tu mają obfitość bujną
Inne na wieczór – inne na ranek
Kraj w którym chlebak pełny masz modlitw
I romantyzmu całą kaburę
A zamiast nowych skórzanych butów
Weźmiesz optymizm dzielność brawurę
Kraj który nie da ci stu nabojów
Nie da ci hełmu bunkra i czołgu
Po śmierci da ci elegię srebrną
I na mogile da – bukiet hołdu
Kraj z orderami – na nagiej piersi
O gołej głowie w wieńcu różanym
Czasem tu spotkasz – orła kotwicę
Na starym tynku – zaplutej ściany…