Dlaczego jestem katolikiem
Czemu jestem katolikiem,
Mógłbym przecież być baptystą,
Adwentystą, metodykiem.
Znam wspaniałych, dobrych ludzi,
Wyznających te religie,
Którzy też kochając Boga
Żyją pięknie i szczęśliwie.
Chciałbym jednak tu pokazać,
Czemu warto być w tym klubie
i religię tę wyznawać.
I dlaczego tym się chlubię.
Zacznę może od tradycji.
Święty Paweł wszak napisał,
Aby jej się trzymać wiernie,
W liście do Tesaloniczan
A więc Biblia nie wystarczy,
Kościół jest filarem prawdy
Tutaj widać jak na tarczy,
Tych religii właśnie wady.
Chrystus ustanowił Kościół.
Tu jest chyba pełna zgoda,
Chciał też, aby był jednością,
Stawiając na szczycie Piotra.
Dał też swoje Święte Ciało,
Krew przymierza nam zostawił,
By codziennie się Nim karmić,
Dzięki czemu móc nas zbawić.
To nie symbol, jak chce wielu,
Lecz realne Ciało Boga.
Tędy idę więc do celu,
A w Jezusie moja droga.
A Maryja, matka Boga,
Jak nazwała ją Elżbieta.
Miałbym Ją dyskryminować,
Za to że była kobietą?
Święci w niebie, aniołowie,
Kiedy wzywam ich czasami,
Jak na ziemi żaden człowiek.
Wesprą swymi modlitwami.
Kiedy grzech me serce plami,
Nie ucieknę w pustą ciszę,
Lecz wyrażę go słowami,
By odpuścił ten co słyszy.
Choć dziś Kościół podzielony
Jednak wciąż nas Jezus łączy
Ja nie zmienię swej religii,
Bo w Nim życie chcę zakończyć.
GrzesioR
04-10-2025