Kiedy serce prosi
Unoszę serce nad ludzki horyzont
I sklejam słowa lecące w przestrzeni,
By w rymy ubrać kolejny epizod,
Co usiadł nagi i się zaczerwienił.
Podglądam czasem piękno tego świata
W odbiciu słońca, albo w kropli rosy,
Choć sporo ludzi ma mnie za wariata,
Gdy się wsłuchuję w śpiewające kosy.
Lecz moja dusza z nimi, gdzieś pod niebem,
Jak te latawce, co je wiatr unosi.
Tam też znajduje konieczną potrzebę,
By znowu pisać, kiedy serce prosi.
GrzesioR
03-03-2024