wdech wydech
rozdziera wątły sen
a śniło mi się źle
i dobrze
i źle
nie wiem czy to życie
kiedy budzę się
czy żyję właśnie wtedy
gdy zapadam w sen
tak lecz nie
wątpię
trzecia droga jest
by iść brak sił
by stać, by leżeć, by trwać
twarda jak głaz
nie, nie stoczę się
nawet w snach
lecz sprzedam strach
za parę tłustych lat
i odejdę jak
niechciany gość
wam na złość
lecz póki co
wdech
wydech
wydech
wdech
brak miłości
podzielę na trzech
samotność,
poezja i grzech.
stara (się) noc
rodzi (się) dzień