prawie
przez ciebie.
Już ci prawie ufam
a wcale nie wierzę.
Rozmawiam z Tobą szczerze,
ty mną trochę kręcisz.
Prawie rozum tracę,
nie tracąc pamięci.
Tańczę z tobą prawie
gdy mnie tak okręcasz.
Prawie wokół palca,
z daleka od serca.
Wzrokiem mnie powalasz
prawie na kolana.
Nieustannie wzdycham,
a ty mnie przeganiasz.
Między nami przepaść
a ja prawie skaczę.
Może kiedy skoczę
uśmiech twój zobaczę?
Prawie bym się dała
za uśmiech posiekać,
lecz ty patrzysz spod łba
i każesz mi czekać.
Chyba żal mi czasu
na takie czekanie.
Ale mówisz do mnie
już prawie "kochanie".
Wczoraj mi się śniłeś
prawie erotyczne.
Może mnie polubisz
chociażby fizycznie?
Chcę z tobą zmalować
coś prawie grzesznego.
Gapię się na ciebie
udajesz głupiego.
Już cię prawie miałam
nim się połapałeś.
Znowu się wymknąłeś
chyba się mnie bałeś.
Spakowałam plecak
odchodzę kolego,
prawie cię nie lubię,
proszę nie psuj tego.