***
myśl po myśli, po słowie słowo.
Składam się nad wyraz,
wyrastam z milczenia.
Ciszę zmieniam w siebie
i cisza mnie zmienia.
Dziś nie widzę się w lustrze
tylko w twoich źrenicach.
Gdybym była miłością,
mogłabym się zachwycać.
Lecz nie jestem, jeszcze - idę
droga dziurawa.
Studzi mnie dobro ludzkie,
i spala grzechów lawa.
Kiedyś szukałam przyjaciół
znalazłam tylko siebie,
a wszyscy, których kochałam
gwiazdami są na niebie.
Więc czekam aż się zbuduję
I będę wreszcie gotowa,
by nazwać siebie miłością
i z Bogiem zacząć od nowa.