Podziękowanie
co dojmująco dało się odczuć
co przynosiło ból i zmęczenie
zatapiam w dobroci twoich oczu
i w twoje ręce już trochę twarde
w codziennym trwaniu pomimo wszystko
nie było miejsca ni na pogardę
ni na nadmierną czułość i bliskość
równo pośrodku wedle ustaleń
jak ma przebiegać dalszy ciąg życia
na sztandar wzięłaś prostą odwagę
by resztę czasu ze mną odliczać
i zdjęłaś ogrom tego brzemienia
zaszyłaś mocno w swoje modlitwy
żeby lżej było mi się odmieniać
żebym się nie bał świata już nigdy